Test Yami Yugi

Sneasel

Imię: Shiny
Lat: 11 lat
Starter: Buizel
Region: Kanto

Yami Yugi

Była piękna pogoda, pokemony ptaki ćwierkały przez twoje otwarte okno, a stworki twoich rodziców bawiły, się na podwórku.Wtedy, usłyszałeś coś z kuchni:
-Zejn, zejdź na dół, śniadanie czeka na stole tak jak i twoja bliska, przyjaciółka.
Lecz jeden z poke-ptaków wleciał do twojego pokoju.Wyglądał on jakoś tak

Sneasel

//Imię: Shiny ;]//
- Już idę, mamo! - mówię i przepędzam ptaka. Co on sobie myśli? Nie toleruję intruzów
Potem idę do mamy i witam się z kumpelą. Pytam o mojego startera i mówię, że chciałbym, aby był wodny... Potem pytam przyjaciółki z jakim pokemonem się wybiera w podróż. Nie mogę się doczekać mojego pierwszego, wyczekiwanego pokemona.

Yami Yugi

Spojrzałaś na stół i ujrzałaś tylko, jajecznicę i chleb.Jakby nie patrzeć, była dobra.Wtedy Kat, do ciebie podeszła i poklepała cie po plecach.
-Jedz, tą jajecznicę bo sama ją zjem! nie jadłam śniadania T.T
-A jeśli o poka chodzi, to wybieram Totodile!
Słońce, zaczęło przygrzewać trawę i pokemony twoich rodziców.W tej chwili.Wtedy poczułaś zimny dreszczyk emocji.A jajecznica już wystygła Razz

///Sorrka, piszę też na 2 Forum test i mi sie myli Razz

///

Sneasel

//Spoko, ale nie pisz pogrubionymi ;]//
Szybko zjadam jajecznicę, żegnam się z rodzicami i ciągnę za sobą koleżankę.
- Mamy iść do Oaka, więc chodźmy na północ - mówię i uśmiecham się.
Zaczynam mieć jakieś konkretne życzenia co do pokemona... Niech to będzie... Buizel... chyba... zobaczymy co zaoferuje profesor!

Yami Yugi

Kat, szybko zjadła i była gotowa do drogi.Wtedy wybiła godzina 10.00 u profesora, mieliście być o, tej samej godzinie!
-O nie, co my teraz zrobimy? nie dotrzemy tak szybko do psora.
Wtedy w domu zamarła cisza, lecz ktoś wszedł przez drzwi.Był to twój tata, który właśnie wrócił ze strefy safarii.
-Już późno, a wy nie u profesora? moge was zawieść jak chcecie.

Sneasel

Bardzo się z tego powodu cieszę, więc szybko się zgadzam. Nie czekając na reakcję Kata, zaciągnęłam ją za sobą. W sumie zawsze lubiłam narzucać jej swoje zdanie. Grzecznie tacie podziękowałam i wsiadłyśmy do auta. Oby jak najszybciej, oby jak najszybciej! Ja chcę pokemona!

Yami Yugi

-Oj, zapomniałem że nie mam już paliwa przepraszam.
Wtedy mama, popatrzyła się na was i zamknęła oczy.Lecz Kat wpadła na jakiś pomysł, lecz nie było wiadomo czy się uda.
-Nasza jedyna szansa, to szybkie pobiegnięcie do profa.
Dziewczyna się na ciebie nietypowo popatrzyła.Nie czekając na twoją reakcję, wybiegła z domu i zaczęła z wszytskich sił biec do profesora.

Sneasel

Biegnę za nią, z myślą o jak najszybszym przedostaniu się do profesora. Zaczynam myśleć, że super byłoby mieć tak Dragonite'a... To naprawdę piękny i przydatny pokemon. Ale teraz biegniemy!
- Katuś! Poczekaj na mnie! - wrzeszczę za kumpelą, a marzenia o dragonite uciekają.

Yami Yugi

Dziewczyna, poczekała na ciebie.Byliście już blisko profesora Elma, jednak wtedy potknąłeś się o kamień. Lecz, po chwili okazało się że to pokemon. Był bardzo ranny, po jakiejś minucie Kat powiedziała że jest to Dratini.
-Może, zanieśmy go do profesora.Lecz nie wiem czy wytrzyma, prof.Pewnie z nim coś robi.
Wtedy, stworek zemdlał.Słońce nadal przygrzewało.
-Szybko, pobiegnijmy żeby tylko, nie miał udaru.Jest naprawdę gorąco.
Laboratorium było już, za najbliższą górą.Czyli jakieś 2minuty drogi!

Sneasel

Podniosłam rannego pokemona z ziemi, zbadałam czy ma gorączkę. Pomyślałam, że fajnie by mieć Dratini...
- Kat, speed hack! Biegniemy! Miejmy nadzieję, że przeżyje!
Nie czekając na reakcję kumpeli, biegnę za łeb, na szyję do profesora.

Yami Yugi

Weszliście, do laboratorium stał tam, profesor Elm. Który coś pisał, na jakiejś kartce.Dratini, po mału zaczynał się budzić.Wtedy prof. Do was podszedł i powiedział.
-Wy tu po swoje pierwsze pokemony? Hej, czy to jest Dratini?! szybko mi go daj, dziecko.
Nie zważając na twoją, reakcję wziął z twoich rąk rannego stworka.Chwile potem, podał go jednemu ze swoich naukowców.
-No to, jakie wybieracie pokemony?Macie do wyboru, różne pokemony.
-To ja wezmę, Pidgeya.
Teraz, profesor skierował swój wzrok na ciebie.

Sneasel

- Eee... jakiegoś wodnego... Może... Horsea? Albo nie, wiem! Chcę Buizela! - gorączkowo podejmowałam najważniejszą decyzję w moim 11-letnim życiu. Myślałam, że Buizel to dobry wybór. Silny, szybki i jego specjalna zdolność - Giętki Nurt. Pokemon-marzenie. Tak, na pewno Buizel będzie świetnym partnerem. Dziwiłam się kumpeli, że chce tego głupiego, nadętego Pidgeya. Okropność!

Yami Yugi

-Dobrze, więc proszę o to twój pokebal, z Buizelem.Również dostaniecie, 5xPokeball, Pokedex i 5000$.
Słońce, nadal przegrzewało był doskonały dzień na walkę pokemon.Stworek, tak samo miał wielką ochotę na bitwę.
-Może mały, pojedynek?-zapytała Kat.
Lecz, wtedy profesor do was podbiegł i wręczył wam, po jednym Potionie.

Sneasel

- Dziękujemy! - odpowiedziałam z uśmiechem, po czym przyjęłam propozycję walki.
Wypuściłam Buizela z balla i przywitałam się z nim.
- Buizel, co ty na walkę z Pidgeyem? Rozwalimy go w 2 sekundy - zaczęłam kpić z wyboru kumpeli.

Yami Yugi

////Kiedy Koniec?/////
-Pidgey, wybieram cie! Ja pierwsza zaczynam bo jest dziewczyną.Ptaszku, atakuj Buizela Pisakowym Atakiem!
Więc, stworek przystąpił do ataku.Buizel był gotowy do uderzenia pataka.
Lub odeprzeć, jego atak.
Słońce nadal, przygrzewało i waszą walke oglądał profesor Elm.